Chaos na Placu Defilad

Plac Defilad – to praktycznie centrum Warszawy. Stoi tam samolot, w którym urządzono restaurację. Dziś miała się rozpocząć jego rozbiórka. I tak się stało. Krótko po godzinie 9.00 rozpoczęto rozbieranie samolotu – restauracji. Nagle, tuż obok wykonywanych prac wydarzyło się coś, co w dalszym czasie miało dziwny przebieg. Otóż w budce z kebabami doszło do zamieszania. Jak relacjonują świadkowie, ktoś rozpętał awanturę. Przyjechała policja i kogoś z tej budki wyciągnęła. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że zaraz po tym zdarzeniu budka zaczęła płonąć. Nikt nie słyszał ewentualnej eksplozji. Ot, po prostu, najpierw pojawił się dym, a zaraz po tym płomienie, które rozprzestrzeniły się błyskawicznie. Chwilę po tym, czarny słup dymu unosił się nad placem Defilad, widoczny zapewne z dość dużej odległości. Równie szybko jak ogień, pojawiły się cztery zastępy straży pożarnej. Przejazd Marszałkowską, od Świętokrzyskiej do ronda Dmowskiego ruch został zablokowany. Samo gaszenie trwało kilkanaście minut. Obecnie trwa oddymianie. Policja zabezpiecza okolicę. Zdarzenia będą wyjaśniane.

Zdjęcie: www.tvnwarszawa.tvn24.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*