Uratowały ich czerwone światła stopu

Cała sytuacja rozegrała się na ul. Starzyńskiego w Warszawie, około godz. 15.20. Dwie osoby wbiegły na jezdnię w miejscu niedozwolonym i to w tym czasie, kiedy dla samochodów było zielone światło. Kierowca jadący prawym pasem, akurat wyjechał z ulicy podporządkowanej, skręcając w prawo w Starzyńskiego. Dlatego jego prędkość nie była duża. Ale lewym pasem jechał inny kierowca, a na liczniku miał 50 km/h. O tej porze roku, czas po godzinie 15.00 – to czas szczególnie niebezpieczny, ponieważ już nie jest jasno, a jeszcze nie jest całkowicie ciemno. Piesi a takim wypadku zlewają się z otoczeniem i są słabo widoczni. Kierowca jadący lewym pasem 50 km/h zaczął hamować tylko dlatego, że zauważył na prawym pasie czerwone światła stopu innego auta. W tym momencie – zaraz przed maską – przebiegło mu dwoje młodych ludzi. Niczym rącze jelenie przeskoczyli ogrodzenie przystanku i… spokojnie zaczekali na podjeżdżający właśnie tramwaj. Chyba panowie wcale nie zauważyli, że właśnie uniknęli kalectwa, lub śmierci i to dzięki… światłom stopu innego kierowcy. Życie różnie się układa, ale nie prowokujmy go tak drastycznie, bo może spełnić nasze nieświadome życzenia.

Zdjęcie: tvnwarszawa.tvn24.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*