Co ten Jeep robił na chodniku?

Jeżdżąc ulicami miast często stoimy w korkach nie tylko z powodu szczytu (kiedy ludzie wychodzą z pracy). Czasami zdarzają się tzw. “zawalidrogi”. W tym zdarzeniu brała udział śmieciarka. Zablokowała ulicę i poruszała się powoli. Nie ma się co dziwić. Śmieci także ktoś musi usunąć z ulicy. Pracownicy miejskiej oczyszczalni jadą zwykle ulicą, zatrzymują śmieciarkę po to, aby zabrać worki z odpadami, ruszają, przejadą kawałek i znów się zatrzymują. Trochę to trwa, ale zwykle inni kierowcy cierpliwie czekają. W tym zdarzeniu, pewien kierowca jeepa był niecierpliwy i postanowił ominąć śmieciarkę. Skorzystał przy tym z… chodnika. Po prostu na niego wjechał. Wszystko szło dobrze dopóty, dopóki na chodniku nie pojawił się starszy (mało mobilny) pan. Cwany kierowca jeepa chyba wtedy dopiero zrozumiał co zrobił. Postanowił zatem z chodnika zjechać. Ale jeśli wjazd na niego był łatwy, to już zjazd raczej do łatwych nie należał. Samochód ponad pięć minut wił się pomiędzy ogrodzeniem, a metalowym płotkiem przyulicznym. W końcu się udało. Ciekawe, czy cwany kierowca miał jakieś wyrzuty sumienia…?

Zdjęcie: https://tvnwarszawa.tvn24.pl/

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*