Czy w Warszawie brakuje rąk do pracy? O sytuacji na rynku budowlanym rozmawiamy z deweloperem Piotrem Hajto

Rynek budowlany ma się w ostatnich doskonale, a nowe inwestycje powstają zarówno w dużych miastach, jak i w mniejszych miejscowościach. Wielu warszawskich deweloperów skarży się jednak, że często inwestycje są opóźnione ze względu na problemy ze znalezieniem pracowników. Czy faktycznie trudno jest o dobrego budowlańca w stolicy? Zapytaliśmy o to Piotra Hajto, dewelopera z Warszawy.

– W stolicy na co dzień możemy zaobserwować nowe inwestycje budowlane, które pną się w górę i są realizowane szybko i sprawnie. Skąd więc stwierdzenie, że brakuje pracowników na budowę?

– Problem nie dotyczy wszystkich pracowników, którzy biorą udział w procesie budowlanym. Dobrych majstrów, inżynierów czy kierowników budowy nie trzeba szukać. Większość firm budowlanych zatrudnia takich fachowców na etatach, dzięki czemu nie musza martwić się o poziom i tempo wykonywanych prac. Problem jest natomiast z osobami, które pracują jako pomocnicy budowlani. W tym przypadku często pracownicy popracują kilka dni lub tygodni, a po pewnym czasie po prostu z dnia na dzień nie przychodzą do pracy. Można sobie wyobrazić, jaki jest to problem dla inwestycji. Każdy pracownik, który z dnia na dzień zrezygnuje z przyjścia do pracy, znacznie opóźnia realizację inwestycji. Deweloper musi bowiem szukać innego pracownika, przez co zajmuje się niekoniecznie tym, czym akurat powinien.

– Może po prostu pracownicy nie chcą pracować za zbyt niskie stawki? Wielu deweloperów oszczędza na płacach pracowników, więc chyba nie ma się co dziwić, że mało kto chce pracować w takich warunkach.

– Stawki są dyktowane nie tylko przez prawa rynku, ale również są wypadkową umiejętności pracowników. Trudno jest płacić dużo osobie, która nie ma żadnych kwalifikacji czy umiejętności. Jest oczywiste, że osoba, która wykonuje ściany murowane, płytki ręcznie formowane, gładzie szpachlowe czy instalacje będzie zarabiała więcej niż pracownik, który nie ma doświadczenia i został zatrudniony jako pomocnik majstra. Jeśli zaczęlibyśmy takim pracownikom płacić stawki, jakie oferujemy specjalistom, ci ostatni z pewnością zaczęliby się burzyć.

– Czyli warszawski rynek mieszkaniowy nie jest zagrożony żadnym zastojem czy stagnacją?

– Absolutnie nie. Bez problemu póki co znajdujemy osoby chętne do pracy, które nie narzekają na stawki i zarobki. Warto pamiętać, że akurat branża budowlana jest jednym z tych miejsc, gdzie nawet niewykwalifikowane osoby zarabiają dosyć spore pieniądze. Wiele firm deweloperskich chętnie również inwestuje w zatrudnianie obcokrajowców. Podczas gdy trudno o polskiego pracownika, osoby zza wschodniej granicy są zawsze chętne do pracy, a ich kwalifikacje są na równie dobrym poziomie, co naszych rodzimych pracowników. Co więcej, ich podejście do pracy w wielu przypadkach jest o wiele bardziej solidne i rzetelne. Jak widać, nie ma się czego obawiać. Rąk do pracy w branży budowlanej z pewnością nie zabraknie.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*