Dyplomaci rozmawiają, warszawiacy… stoją w potężnych korkach

Od wczoraj w Warszawie trwa konferencja bliskowschodnia. Po Warszawie poruszają się kolumny specjalne, zamykane są skrzyżowania, utrudnień nie ma końca. Nikt raczej nie przejmuje się zwykłymi ludźmi, którzy muszą do pracy dojechać, aby zasilić budżet państwa swoimi podatkami. Utrudnienia w mieście są duże. Szczególnie w rejonie Stadionu Narodowego i w ścisłym centrum. Bardzo ważni goście wymagają wiele ochrony, a ta ochrona zatrzymuje ruch gdziekolwiek jej się spodoba. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji mówi, że policja stara się otwierać zamknięte wcześniej ulice zaraz po przejechaniu kolumny “samochodów specjalnych”, aby nie utrudniać życia innym kierowcom. To bardzo dobrze, bo niby co może zrobić policja? Starać się zmniejszać korki, łagodzić nerwy kierowców itp. A najgorsze jest to, że nie są podawane godziny i trasy przejazdu, ze względów bezpieczeństwa. Dlatego kierowcy nigdy nie wiedzą, gdzie i kiedy staną w potężnym korku. I, to na jak długo. Na razie nie odnotowano żadnych incydentów związanych z przejazdami kolumn. Miejmy nadzieję, że nie stanie się nic złego. W końcu to goście i to od nas zależy ich bezpieczeństwo. Nie powinniśmy się więc denerwować, jeśli np. wsiądziemy do tramwaju, czy autobusu, a on nie pojedzie tam, gdzie ma wyznaczoną trasę, tylko zupełnie gdzie indziej. Bądźmy cierpliwi, taka sytuacja nie będzie trwać wiecznie…

Zdjęcie: https://tvnwarszawa.tvn24.pl/

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*