Kuna pozbawiła prądu dużą część Warszawy

Czy takie małe zwierzątko jak kuna może spowodować tak duże straty? W Warszawie, na Mokotowie, Sadybie i Sielcach, a także w okolicach Powiśla i w północnej części Śródmieścia, kilkadziesiąt tysięcy osób zostało pozbawionych prądu przez… kunę. Dostała się ona do Rozdzielczego Punktu Zasilania na Sielcach. Wprawdzie zadziałał system bezpieczeństwa, więc o poważniejszej awarii nie mogło być mowy. Jednak oprócz powyższych dzielnic, także szpital Czerniakowski nie miał prądu oraz budynek sądu gospodarczego i wydział ksiąg wieczystych. Jeśli nawet kilka dzielnic jest bez prądu, to już jego brak w szpitalu może zagrozić zdrowiu i życiu jego pacjentów. Służby więc robiły co mogły, aby sprawę załatwić szybko i pozytywnie. Co się stało z kuną? Tego nikt nie wie. Bo kto by się przejmował małym “szkodnikiem”, skoro było zagrożone życie i mienie ludzi? Niemniej, jest to jakaś lekcja. Służby powinny bardziej zabezpieczać punkty zasilania, aby nie dostało się tam żadne zwierzę – szczególnie kuna.

Zdjęcie: https://warszawawpigulce.pl/

 

 

Skomentuj dyktando Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*