Warszawa jest ogromnym miastem i każdy o tym wie, że miejsc parkingowych jest na jej ulicach – jak na lekarstwo. Co rusz wybuchają spory o to, czy takie miejsce jest zgodne z przepisami, czy też nie. Tym razem chodzi o ustawienie miejsc parkingowych zbyt blisko skrzyżowania ulicy Melsztyńskiej z Sandomierską na Mokotowie. Spółdzielnia Mieszkaniowa “Spożywca” argumentuje, że wszystko jest załatwione zgodnie z prawem. Jednak same miejsca parkingowe zostały wytyczone na chodniku, którym dzieci chodzą do szkoły przy ul. Narbutta. Jest to bardzo popularna droga do dużej podstawówki. Na chodniku pojawiły się już czarno – żółte (składane) słupki, wytyczające prywatne miejsca parkingowe. Niestety, o całej instalacji nic nie wie urząd dzielnicy, więc wątpliwości co do zgodności z przepisami są jak najbardziej uzasadnione. Wydział Inwestycji i Infrastruktury (jako zarządca drogi) niczego i z nikim nie uzgadniał. Mówi o tym Monika Chrobak-Budzińska, rzeczniczka Mokotowa. Natomiast prezes spółdzielni dokumentuje własność ponad 5 metrowej działki w tym miejscu. Na razie słupki stoją. Jak zakończy się ta sprawa, pokaże czas.
Zdjęcie: https://tvnwarszawa.tvn24.pl/
Dodaj komentarz