Motocyklista zginął na miejscu

Tym razem nikt w niego nie wjechał, ani on nie wjechał w nikogo. Ot, jechał sobie 33 letni mężczyzna na motorze. Nagle stracił nad nim panowanie i wjechał w bariery energochłonne. Pomimo szybkiej reakcji i pomocy udzielonej ofierze wypadku, niestety, młodego mężczyzny nie udało się uratować. To tej tragicznej sytuacji doszło wczoraj ok. 14.30 w Arynowie. Znajduje się tam droga nr 50, która prowadzi do obwodnicy Mińska Mazowieckiego. 33 – letni mieszkaniec Stanisławowa nie zapanował nad swym motocyklem i stało się to, co najgorsze. Policja nie od dziś apeluje o ostrożność na drodze. Szczególnie motocykliści powinni uważać i nie podkręcać manetki gazu bezmyślnie. Takie działanie może zakończyć się dramatem. Człowiek ginie, a jego rodzina pozostaje z całym tym bólem, który pojawia się po takiej tragedii. Uważajmy na drogach. Nie prowokujmy losu i starajmy się żyć tak, jakby jutra miało nie być. Cieszmy się życiem, czy to na motorze, w samochodzie, czy na rowerze. I żyjmy, nie raniąc innych.

Zdjęcie: https://warszawawpigulce.pl/

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*