Niepokojące sygnały w pracy

Istnieje grupa sygnałów, których pojawienie się powinno skłonić Cię do rozglądania się za nowym pracodawcą. Jeżeli nie będziesz reagować na te zjawiska, mogą doprowadzić Cię do wypalenia zawodowego, spadku motywacji, a nawet problemów ze zdrowiem. Gdy zauważysz, że poniższe stwierdzenia dotyczą firmy, w której pracujesz, przemyśl z czego mogą wynikać i na ile jesteś w stanie sobie z nimi poradzić.

Brak podwyżek

Jeżeli od dłuższego czasu nikt w firmie nie dostał podwyżki, zastanów się, co może być tego przyczyną. Być może wynika to z braku należytego docenienia zaangażowania pracowników. Powodem może być zła kondycja finansowa przedsiębiorstwa, w którym pracujesz. Może to skłonić Cię do bardziej intensywnego przeglądania ofert na Pracuj.pl.

Obniżanie wynagrodzeń

Jeżeli w firmie dochodzi do cięcia płac to sygnał, że należy zacząć poszukiwania innej pracy. Sytuacja, w której pracodawca obniża pensję, pozostawiając te same obowiązki pracownicze bez wyjaśnienia przyczyny może wywołać uczucie buntu. Zdarza się, że sytuacja ekonomiczna firmy wymaga takiego posunięcia. Pracodawca powinien wtedy zdobyć się na szczerą rozmowę i wyjaśnić przyczyny decyzji o obniżeniu wynagrodzeń.

Toksyczna atmosfera

Zła atmosfera w pracy jest jedną z najczęstszych przyczyn poszukiwania nowego pracodawcy. Na satysfakcję z pracy w dużej mierze wpływają relacje międzyludzkie. Jeżeli są one złe i toksyczne, szybko spowodują niechęć do pracy i wypalenie zawodowe. Istotną rolę w kreowaniu atmosfery w firmie pełni przełożony. Jego brak kompetencji i niewłaściwa postawa względem podwładnych mogą bardzo zdemotywować do pracy.

Bezpłatne nadgodziny

Jeśli czujesz, że z powodu obowiązków zawodowych przestajesz mieć czas na życie prywatne, zastanów się czy taka praca wciąż Ci odpowiada. Szczególnie jeśli wymaga się pracy w nadgodzinach, za które nie otrzymujesz wynagrodzenia. Takie traktowanie pracownika można określić jako wyzysk. Czy chcesz nadal pracować w firmie, która nie szanuje swoich pracowników?

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*