Do tego zdarzenia drogowego doszło na skrzyżowaniu ulic Estrady i Wółczyńskiej. Właśnie tam spotkały się dwa samochody: terenowy mercedes i ciężarówka. Kierowca mercedesa był kompletnie pijany. Podczas badania, w wydychanym powietrzu miał ponad 2 promile! Jak to możliwe, że jeszcze są ludzie, którzy za nic mają bezpieczeństwo własne. I tacy ludzie prowadzą samochody na naszych ulicach. Brak wyobraźni? Głupota? A może niefrasobliwość? Można jeszcze dodać do tego zupełny brak szacunku dla innych, ale także dla siebie. Magdalena Bieniak z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji mówi, że w tej kolizji nic się nikomu nie stało. Niestety, wielu kierowców utknęło w olbrzymim korku. Droga w obu kierunkach została zablokowana. Jednak brak ofiar w wypadku – tych które uczestniczą w zdarzeniu – nie jest wykładnią szczęścia na drodze. Kolizja mogła doprowadzić do wielu innych – pośrednich nieszczęść. Ktoś nie zdążył do lekarza i tym samym jego zdrowie zostało narażone, ktoś inny nie odebrał dziecka z przedszkola, czym mógł narazić je na wiele niebezpiecznych zdarzeń itp. Każdy pijak zanim wsiądzie do samochodu, powinien pomyśleć, ile złego może wyrządzić swoją decyzją. Nawet, jeśli nikt nie zginąłby w zdarzeniu.
Zdjęcie: https://tvnwarszawa.tvn24.pl/
Polecamy:
Auto detailing – co to jest i dlaczego warto z niego korzystać?
Dodaj komentarz