Cała sytuacja wydaje się być jak najbardziej śmieszna. Oto w bloku przy ul. Rechniewskiego 12, w jednym z mieszkań mieszka człowiek, który swoje mieszkanie (włącznie z balkonem) “dekoruje” okolicznymi śmieciami. Jest to w pewnym sensie zbieractwo chorobowe. Nawet, jeśli ktoś te śmieci uprzątnie, nie ma gwarancji, że ów mężczyzna nie zacznie zbierać od nowa. Niemniej, nie ma się co przejmować na zapas. Mężczyzna zbiera te śmieci już od kilku lat. Na zdjęciu widać zawalony balkon. W środku też nie jest lepiej, nie ma firanek, więc i wszystko widać. Podobno, sam winowajca wcale w tym mieszkaniu nie mieszka, ponieważ… dużo podróżuje. Prawo jednak zdołało wydać wyrok w jego sprawie, więc mieszkańcy – przynajmniej na razie mogą odetchnąć. Już w poniedziałek rozpocznie się sprzątanie mieszkania, wraz z deratyzacją na koszt właściciela. W mieszkaniu odcięto wszystkie media, aby nie doszło do nieszczęścia w postaci np. pożaru. Niestety, lokatora nie da się eksmitować bez wyroku sądu, chociaż wcale nie płaci on czynszu (jest już winien spółdzielni prawie sto tysięcy złotych).
Zdjęcie: https://tvnwarszawa.tvn24.pl/
Dodaj komentarz