W dniu wczorajszym, około godziny 17.00, pewien mężczyzna wziął swego syna na spacer. Chwilę później… rzucił się pod pociąg! Od tej pory, nikt chłopca nie widział. Dawid ma tylko 5 lat. Jeśli żyje, jest zapewne ogromnie wystraszony. Nie jest łatwo zaakceptować fakt, że własny ojciec bierze dziecko na spacer i… popełnia samobójstwo!. Co taki ojciec sobie myślał? Że jego dziecko przejdzie nad tym do porządku dziennego? Że nic go to nie obejdzie i wróci do domu, do mamusi jak gdyby nigdy nic? Wydarzyła się tragedia. Zginął mężczyzna, pozostawiając własnego syna na pastwę losu. Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do tej tragedii. Faktem jest, że dziecka nigdzie nie ma. Dawid Żukowski zaginął. Przed wypadkiem, jechał z ojcem szarą skodą fabią, która miała czerwoną zasłonę przeciwsłoneczną w tylnym oknie. Policjanci auto odnaleźli – niestety, chłopca wciąż nie ma. Jeśli ktokolwiek coś wie na ten temat, proszony jest o kontakt z policją. Bądźmy empatyczni. Pomóżmy dziecku, które być może jest w ogromnym szoku. Zapewne pozostanie mu do końca życia.
Zdjęcie: https://tvnwarszawa.tvn24.pl/
Dodaj komentarz