Prokuratura jest pewna, że dąb Mieszko został podpalony, jednak przez brak dowodów oraz poszlak postanowiono przerwać szukanie podpalacza. Dzielnica poinformowała jednak, że to drzewo będzie monitorowane.
Mieszko zapłonął w nocy z 16 na 17 czerwca. Dąb ten jest jedynym z najstarszych drzew na terenie Polski. Ma już ponad tysiąc lat, jednak dendrolodzy uważają inaczej. Właśnie w czerwcu został on podpalony przez osobę, która nie jest znana. Miasto chce zapobiegać takim sytuacją, dlatego poproszono Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego o monitorowanie miejsca.
Urzędnicy postanowili również, że rozprawią się z kierowcami. Niektórzy z nich nie liczyli się z zakazem wjazdu na teren, tuż przy drzewie. Teraz w pobliżu Mieszka będzie można jedynie przejechać rowerem, lub przejść się pieszo.
Zdjęcie: https://warszawa.naszemiasto.pl/
Dodaj komentarz