Oskarża straż miejską o… napad?

Pewien pracownik firmy kurierskiej zachowywał się dość dziwnie. Szarpał się ze strażnikiem miejskim i… próbował wypchnąć go jadącego samochodu! Kurier nie chciał przestawić swojego auta i dlatego na ulicę Obozową zostali wezwali strażnicy miejscy. Kurier stał w strefie całkowitego zakazu parkowania. W takim wypadku – jeśli jakiś samochód stoi w takiej strefie – może on być bez względu na wszystko natychmiast odholowany. Strażnicy którzy przyjechali na miejsce, znaleźli właśnie samochód kuriera. Mundurowi poprosili o przestawienie samochodu, ponieważ stać tam nie wolno. Niestety, kurier miał inne zdanie. Powiedział, że jemu właśnie wolno i nic nikomu do tego! Samochód kuriera nie został przestawiony i stał sobie spokojnie tam, gdzie – nikomu! – nie wolno stać – nawet kurierowi. Strażnicy pouczyli krnąbrnego kierowcę, iż zostanie on ukarany mandatem. Efekt był zupełnie nie taki, jakiego by się strażnicy spodziewali. Kurier dosłownie powiedział: “Sam sobie mandat wystaw!” Po tej wymianie zdań kurier próbował po prostu odjechać. Ruszył z miejsca, a przecież w drzwiach samochodu stał strażnik! Mogło dojść do tragedii. W końcu na miejsce przyjechała policja i zabrała kuriera na komisariat. Grozi mu nawet 3 lata więzienia.

Zdjęcie: https://tvnwarszawa.tvn24.pl/

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*